Brawo Ósmoklasiści!
I kolejna odsłona Europejskiego Dnia Języków w Szkole Podstawowej Towarzystwa Salezjańskiego. Wiadomo nie od dziś, że “jeden język ustawia Cię w korytarzu życia, a dwa języki otwierają każde drzwi po drodze” (Frank Smith). Uczniowie naszej szkoły pokazali, że znają wiele języków i umieją tym kluczem otworzyć drzwi do świata innych ludzi.
Dlatego też, skoro języki są kluczem, ósmoklasiści przeszli do innego świata szkolnego, aby otworzyć drzwi, za którymi są nasi najmłodsi milusińscy. Uczniowie klas 0-3 radośnie powitali starsze koleżanki i kolegów, którzy to następnie opowiedzieli maluchom o kulturze, geografii, kuchni, a nawet o polityce różnych krajów. Ósmoklasiści wyszli poza granice kontynentu europejskiego i, wypływając ze Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, z deszczowej Anglii, czy z wielobarwnych Niemiec, zabrali swych młodszych kolegów w drogę przez Ocean Atlantycki, aby przybliżyć im specyfikę Stanów Zjednoczonych, czy uraczyć profesjonalnie przygotowanym interaktywnym wystąpieniem o Kanadzie, a także o przekraczających wszelkie granice uroczych postaciach z kreskówek. Było i po angielsku, po niemiecku i po polsku, ale maluchy dawały radę odpowiadać na pytania starszych kolegów w języku Szekspira czy Goethego, za co byli nagradzani nie tylko brawami, ciepłym słowem zachęty, ale też słodkościami. Puste koszyki po słodyczach świadczą o tym, że edukacja wczesnoszkolna zna się na rzeczy i zna języki! Brawo!
Wielu ósmoklasistów przyciągało uwagę społeczności szkolnej nie tylko przez to, o czym mówili, ale jaki image przybrali na okoliczność Europejskiego Dnia Języków. Niektórzy z nas mogli odnieść wrażenie, że nagle znaleźliśmy się na niesamowitym balu przebierańców, zjeździe Comic-Con, na którym dostrzec można było fikcyjnych bohaterów ze świata Harry’ego Pottera, z bajek Braci Grimm, z dobrze nam znanych kreskówek, czy z Wyspy Księcia Edwarda, której mieszkanki Maryla Cuthbert, Diana Berry i Anne Shirley zabrały nas na Zielone Wzgórze, przybliżając swoje historie. Był też oczywiście Spider-Man, który zmagał się z siecią pajęczą polityki amerykańskiej. Zawitali też w tym dniu tajemniczy goście z Wielkiej Brytanii: kornwalijskie ucieleśnienie ducha Wrzosowisk Exmoor i Dartmoor, czy ponadczasowy, zadumany nad kolejną tajemnicą Sherlock Holmes.
Ósmoklasiści pokazali, że z językami wszędzie czują się jak w domu i – nawiązując do powyższych słów – potrafią dosłownie i w przenośni otworzyć każde drzwi, aby zacieśniać relacje, które nie pytają o wiek, pochodzenie, a przyjmują wszystkich bez wyjątku. I trzeba przyznać, że najstarsi uczniowie naszej szkoły pięknie wywiązali się ze swojego językowo-kulturowego zadania (oczywiście CLIL zawsze nam towarzyszy), do którego podeszli z pasją, z entuzjazmem i z rozbrajającym uśmiechem. Bo przecież, nawiązując do słów, których kiedyś użył Gaston Bachelard: “Istnieje szczególny rodzaj piękna, który rodzi się w języku, z języka i dla języka.” I za to piękno dziękujemy ósmoklasistom.
I jeszcze za jedno chcielibyśmy im podziękować, a mianowicie za docenienie pracy nauczycieli. W rozmowach z nimi po przeprowadzonych przez nich mini lekcjach u maluchów, ósmoklasiści szczerze powiedzieli, że praca nauczyciela wyczerpuje, wymaga godzin przygotowań oraz wiele pokładów cierpliwości w trakcie lekcji. I bardzo dobrze, że ktoś rozumie nasz trud, nasz wkład i nasze poświęcenie.